Opłata reprograficzna w ostatnim czasie ponownie rozgrzała internet. Organizacje zbiorowego zarządzania postulują zaktualizowanie listy czystych nośników i urządzeń reprograficznych o smartfony, tablety i smart TV.
Organizacje społeczne stanowczo się temu sprzeciwiają, argumentując swoje stanowisko wzrostem cen tych urządzeń. ZAiKS z kolei odpiera te argumenty, twierdząc, że taka sytuacja nigdzie nie miała miejsca.
Jak to więc będzie?
Zapraszam do lektury:
https://tonskladowy.pl/artykuly/oplata-reprograficzna-czy-zaplacimy-wiecej-za-smartfony/
Czym w ogóle jest opłata reprograficzna, jakie czyste nośniki są nią obecnie objęte i dlaczego ZAiKS wraz z innymi OZZ (ZPAV itd.) chcą jej aktualizacji? Jak w ogóle egzekwowane są prawa autorskie muzyków?
Ten temat w mediach przedstawiany jest na różne sposoby, ja postanowiłem jednak sięgnąć opinii obu stron – zapytałem aktywistę Stop ACTA 2 oraz rzecznik prasową ZAiKS o to, czy zaktualizowana opłata reprograficzna sprawi, że zapłacimy więcej za smartfony, tablety i smart tv?
Opłatę reprograficzną nazywa się również "podatek od smartfonów", mimo że ta potoczna nazwa jest myląca. Obecnie taka opłata jest opłacana przez producenta lub importera przy sprzedaży takich nośników jak kasety magnetofonowe, kasety DAT, ale również tych bardziej "współczesnych", jak płyty CD. Objęte są nią urządzenia reprograficzne - przede wszystkim odtwarzacze mp3, sprzęt audio, a nawet... dyski twarde i drukarki. Obecnie jesteśmy jedynym europejskim krajem, który nie pobiera opłaty reprograficznej za smartfony i tablety.
Space Dog:
Artur:
Stary Wqrwiony:
unfraterned Jack Bow demolishing Club:
Chociaż kserokopiarki i gramofony wolnostojące zgodnie z prawem dotyczącym sprzętu dla "audiofilów" i wysokiej rangi telerecorderów, magnetowidów, przenośnych odtwarzaczy z HD Audio powinni przynajmniej opodatkować na poziomie 3-3,35% samej marży, bądż dzielona z narzutami na płace przy wydatkach inwentarza przy produkcji takiego sprzętu (ale nie tych z logiem CE).
Martin Tigermaan: